Jednym z podopiecznych takiej fundacji jest 27-letni Kamil, który cierpi na kurczowe porażenie mózgowe, skoliozę dwułukową, osteoporozę i skośnie ustawione biodra.
Fundacja pomaga Kamilkowi już od kilku lat, wspierając go w walce z różnymi schorzeniami. Teraz zbiera środki na turnus rehabilitacyjny dla Kamila, który kosztuje aż 7500 zł. Takie turnusy są niezwykle ważne dla osób z niepełnosprawnościami, pozwalają na poprawę ich stanu zdrowia i samodzielności. Zbliża się lato, więc, aby ułatwić chłopcu przemieszczanie się, rodzice marzą o przyczepce do roweru, wykonanej na zamówienie specjalnie dla Kamilka. Niestety koszt przyczepki to 7 000 zł, dlatego każda pomoc finansowa dla Kamila jest niezwykle cenna i potrzebna.
Cierpienie z powodu chorób i niepełnosprawności jest trudne i wymaga ogromnego wysiłku, zarówno ze strony samej osoby chorej, jak i jej bliskich. Dlatego tak ważne jest, abyśmy jako społeczeństwo okazywali wsparcie i solidarność dla tych, którzy potrzebują naszej pomocy. Poprzez udział w akcjach charytatywnych, dobrowolne wpłaty na rzecz organizacji charytatywnych, czy ofiarowanie swojego czasu i umiejętności, możemy pomóc osobom cierpiącym na choroby i niepełnosprawności, dając im nadzieję i siłę do walki z chorobą.
„Moja codzienność zawsze wiąże się z Kamilem. Urodził się nieuleczalnie chory i ja, mama, muszę zrobić wszystko, by jego życie mimo wszystko było jak najpiękniejsze. Nie mogę zostawić go samego, bo beze mnie sobie nie poradzi. Jako mama muszę też zrobić wszystko, by bólu i cierpienia związanego z chorobą było w jego życiu jak najmniej.
Dziś proszę Cię o pomoc, by móc walczyć o lepsze życie dla Kamila. Wszystko, z czym musi mierzyć się mój syn to wina czterokończynowego mózgowego porażenia dziecięcego. Być może samo to nie byłoby najgorsze, gdyby jeszcze nie padaczka, która zabiera Kamilowi jeszcze więcej…
Mój syn ma zaledwie 26 lat, a już zmaga się z osteoporozą, ma przykurcze rąk i nóg. Jego cały kręgosłup wygląda jak litera S. Skolioza postępuje i przez to Kamil już ma krzywo ustawioną miednicę. Nawet najlepszy sprzęt nie zatrzyma tej podstępnej choroby, dlatego muszę jak najczęściej zabierać syna na rehabilitację i turnusy rehabilitacyjne.
Częste i przede wszystkim regularne ćwiczenia dają nadzieję na to, że uda się znacznie spowolnić chorobę, mięśnie będą silniejsze, kręgosłup przestanie się tak mocno krzywić. To z kolei oznacza dla Kamila znacznie mniej bólu, który, póki co wpisuje się w każdy nasz dzień. Aby wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne były możliwe, potrzebne są niestety pieniądze.
Dla naszej rodziny to kwota olbrzymia i choćbyśmy chcieli, nie uda nam się jej zebrać. Wszystkie oszczędności wydajemy na codzienną rehabilitację, Dlatego serdecznie proszę o choć najmniejsze wsparcie. Kamil sam o nie nie poprosi. Nie potrafi mówić… Dlatego, jako mama błagam o to, aby choć trochę móc ulżyć mojemu synkowi w codzienności.
Ewa, mama Kamila”